Przyjdźcie do Mnie wszyscy...a Ja was pokrzepię.
5 LIPCA 2020
Niedziela
XIV niedziela zwykła
Czytania: (Za 9,9-10); (Ps 145,1-2.8-11.13-14); (Rz 8,9.11-13); (Mt 11,25); (Mt 11,25-30);
Przyjść do Jezusa...to jedyny sposób by zostać pokrzepionym...
Każdy z nas dźwiga swoje trudy i cierpienia...
Wszyscy jesteśmy obciążeni...
Ale jeżeli przyjdziemy do Niego...i oddamy to w Jego ręce...On nie pozostanie nam obojętny.
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Ale to zdanie może dziwić...Być obciążonym i pójść do Jezusa? OK...
To jasne...i oczywiste...i wiara w to, że On pomoże jest również jakaś...naturalna...
Ale wziąć na siebie Jego jarzmo? Przecież przychodzę do Niego jako człowiek utrudzony?
Dlaczego zatem mam brać Jego jarzmo? Ten paradoks wyjaśniony jest następnym zdaniu: Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
Pójście za Chrystusem to pewien paradoks...bo z jednej strony bierzemy na siebie jarzmo...
czyli jakbyśmy oddawali Mu się w niewolę...paradoksalnie jednak ta "niewola" jest większą wolnością niż nasza pozorna wolność, która właśnie czyni nas utrudzonymi i obciążonymi...
Jezus mówi: jarzmo moje jest słodkie...a brzemię lekkie...
Czyli bycie "niewolnikiem" Jezusa jest lepsze niż bycie człowiekiem obciążonym "wolnością".
Niedziela
XIV niedziela zwykła
Czytania: (Za 9,9-10); (Ps 145,1-2.8-11.13-14); (Rz 8,9.11-13); (Mt 11,25); (Mt 11,25-30);
Przyjść do Jezusa...to jedyny sposób by zostać pokrzepionym...
Każdy z nas dźwiga swoje trudy i cierpienia...
Wszyscy jesteśmy obciążeni...
Ale jeżeli przyjdziemy do Niego...i oddamy to w Jego ręce...On nie pozostanie nam obojętny.
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Ale to zdanie może dziwić...Być obciążonym i pójść do Jezusa? OK...
To jasne...i oczywiste...i wiara w to, że On pomoże jest również jakaś...naturalna...
Ale wziąć na siebie Jego jarzmo? Przecież przychodzę do Niego jako człowiek utrudzony?
Dlaczego zatem mam brać Jego jarzmo? Ten paradoks wyjaśniony jest następnym zdaniu: Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
Pójście za Chrystusem to pewien paradoks...bo z jednej strony bierzemy na siebie jarzmo...
czyli jakbyśmy oddawali Mu się w niewolę...paradoksalnie jednak ta "niewola" jest większą wolnością niż nasza pozorna wolność, która właśnie czyni nas utrudzonymi i obciążonymi...
Jezus mówi: jarzmo moje jest słodkie...a brzemię lekkie...
Czyli bycie "niewolnikiem" Jezusa jest lepsze niż bycie człowiekiem obciążonym "wolnością".
Komentarze
Prześlij komentarz