Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

29 LISTOPADA 2019
Piątek
Piątek - wspomnienie dowolne św. Saturnina, biskupa
Czytania: (Dn 7,2-14); (Dn 3,77-78a.79a.80a.81a.82); Aklamacja (Łk 21,28); (Łk 21,29-33);



Jezus uświadamia nam prostą prawdę: Wszystko przemija.
Życie ludzkie ma swój początek i koniec. Jest zamknięte w tych kilkudziesięciu latach.
(nieliczni przekraczają setkę) Nasz świat również ma swoje ramy czasowe...Kiedyś nastąpi jego koniec
i naukowcy są w tej kwestii zgodni. Cały znany nam wszechświat kiedyś przeminie. Energia słońca, która daje nam życie też prędzej czy później się wypali...nasza gwiazda "umrze". Jedno tylko jest stałe, pewne, niezmienne, nieprzemijalne...to Słowo Boże...które jest ciągle żywe...ciągle aktualne...ciągle świeże.
Słowa Jezusa będą trwać na wieki...

Nas jednak przeraża myślenie o końcu świata... A nie powinno. Jezus wręcz zachęca byśmy o tej sprawie, która jest przecież nieunikniona, myśleli pozytywnie. Porównuje koniec świata do zbliżającego się lata: Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. A któż z nas nie lubi lata... zwłaszcza teraz... kiedy zima dała o sobie znać. Chłód i ciemność cechują życie na tym świecie. Jezus przygotował dla nas blask Bożej obecności i ciepło Jego Miłości.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy.