Przyjdźcie do Mnie wszyscy (...) A Ja was pokrzepię.
20 LIPCA 2017
Czwartek
Wspomnienie bł. Czesława
Dzisiejsze czytania: Wj 3,13-20; Ps 105,1.5.8-9.24-27; Mt 11,28; Mt 11,28-30
(Mt 11,28-30) - kliknij aby przeczytać
Przyjść do Jezusa...to jedyny sposób by zostać pokrzepionym... Każdy z nas dźwiga swoje trudy i cierpienia... Wszyscy jesteśmy obciążeni... Ale jeżeli przyjdziemy do Niego...i oddamy to w Jego ręce...On nie pozostanie nam obojętny. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Ale to zdanie może dziwić...Być obciążonym i pójść do Jezusa? OK... To jasne...i oczywiste...i wiara w to, że On pomoże jest również jakaś...naturalna... Ale wziąć na siebie Jego jarzmo? Przecież przychodzę do Niego jako człowiek utrudzony? Dlaczego zatem mam brać Jego jarzmo? Ten paradoks wyjaśniony jest następnym zdaniu: Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Pójście za Chrystusem to pewien paradoks...bo z jednej strony bierzemy na siebie jarzmo... czyli jakbyśmy oddawali Mu się w niewolę...paradoksalnie jednak ta "niewola" jest większą wolnością niż nasza pozorna wolność, która właśnie czyni nas utrudzonymi i obciążonymi... Jezus mówi: jarzmo moje jest słodkie...a brzemię lekkie... Czyli bycie "niewolnikiem" Jezusa jest lepsze niż bycie człowiekiem obciążonym "wolnością".
Czwartek
Wspomnienie bł. Czesława
Dzisiejsze czytania: Wj 3,13-20; Ps 105,1.5.8-9.24-27; Mt 11,28; Mt 11,28-30
(Mt 11,28-30) - kliknij aby przeczytać
Przyjść do Jezusa...to jedyny sposób by zostać pokrzepionym... Każdy z nas dźwiga swoje trudy i cierpienia... Wszyscy jesteśmy obciążeni... Ale jeżeli przyjdziemy do Niego...i oddamy to w Jego ręce...On nie pozostanie nam obojętny. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Ale to zdanie może dziwić...Być obciążonym i pójść do Jezusa? OK... To jasne...i oczywiste...i wiara w to, że On pomoże jest również jakaś...naturalna... Ale wziąć na siebie Jego jarzmo? Przecież przychodzę do Niego jako człowiek utrudzony? Dlaczego zatem mam brać Jego jarzmo? Ten paradoks wyjaśniony jest następnym zdaniu: Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Pójście za Chrystusem to pewien paradoks...bo z jednej strony bierzemy na siebie jarzmo... czyli jakbyśmy oddawali Mu się w niewolę...paradoksalnie jednak ta "niewola" jest większą wolnością niż nasza pozorna wolność, która właśnie czyni nas utrudzonymi i obciążonymi... Jezus mówi: jarzmo moje jest słodkie...a brzemię lekkie... Czyli bycie "niewolnikiem" Jezusa jest lepsze niż bycie człowiekiem obciążonym "wolnością".
Komentarze
Prześlij komentarz