Dopuście dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie;
Sobota
Wspomnienie św. Jacka, prezbitera
Dzisiejsze czytania: Joz 24,14-29; Ps 16,1-2.5.7-8.11; Mt 11,25; Mt 19,13-15
(Mt 19,13-15)
Wtedy przyniesiono Mu dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: Dopuście dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie. Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd.
Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie (Mt 19,14).
To słowo było skierowane do Apostołów jako pouczenie. Takie małe dzieci nie są w stanie samodzielnie przeżyć na świecie, są całkowicie zależne od rodziców. Wszystko od nich otrzymują. Taka jest też nasza relacja z Bogiem: wszystko mamy od Niego, bez Niego nie możemy żyć. Pan Jezus mówi w Ewangelii św. Jana: Beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15,5b). I tylko mając taką świadomość, możemy prawdziwie otworzyć się na Niego. Z naszej strony jest potrzebne, abyśmy do Niego przyszli, powierzyli się Mu i wybrali Go na swojego Pana. Natomiast zbawienia dokonuje w nas On sam.
To prawdziwe pełne oddanie oznacza jednocześnie, że nie szukamy ratunku i pomocy gdzieś indziej, w innych siłach, czyli że nie mamy żadnych innych bożków. Żądza pieniędzy wyrasta z potrzeby poczucia siły, wielkich możliwości, chęci zapewnienia sobie bezpieczeństwa i ułożenia życia według własnego upodobania. Bóg przy takim nastawieniu nie jest potrzebny, a jeżeli nawet tak, to jedynie jako Ktoś, kto potwierdzi nasze moralne wybory. Nie jest On wtedy Bogiem, ale jednym z bożków.
Nasza wiara musi być prosta i jednoznaczna, bez asekurowania się, bez pozorów. Takiej wiary oczekuje od nas Pan Jezus.
Komentarze
Znane są rozważania, że trzeba być ufnym. No właśnie ufnym.. ale komu? Wiadomo, że Bogu, ale jeśli Boga nie widać, to komu być ufnym?
No właśnie z odpowiedzią przychodzi nam dziecko, które ma pewną zdolność, które czyni je dużo mądrzejsze względem dorosłych.
Dziecko widzi miłość, widzi prawdę, widzi autentyczność, dlatego tak trudno je zwieść. Bo ufa temu kogo kocha. Ufa temu, kto wie, że on go kocha.
Szuka tam schronienia, szuka tam mądrości, szuka tam dobrego słowa, szuka tam odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Jemu powierza tłumaczenie mu rzeczywistości.
Prześlij komentarz